milosc-nie-milosc

pustynia uczuć Dookoła maj, dookoła zielony raj.

Miesiąc zakochanych, kochających, pragnących.

Utarło się myślenie, że emocje związane z tymi uczuciami dotyczą tylko młodych, albo przynajmniej pary młode stażem. Wszyscy inni powinni już w tej dziedzinie mieć wszystko „poukładane”. Może tacy się trafiają, niestety nie na mojej drodze. Ostatnimi czasy w rozmowach z rodziną lub ze znajomymi ( z mojego przedziału wieku) ciągle wypływa temat tych właśnie uczuć, a raczej ich braku.

Myślę, że wiąże się to właśnie z naszym „ średnim” wiekiem. Teraz czujemy się już mniej odpowiedzialni za nasze dzieci, a jeszcze na tyle młodzi że chcemy odczuwać emocje związane z miłością.

Te zaloty, ten dreszczyk oczekiwania, niepewności, to poczucie niezwykłości, świeżości!

To, że komuś możemy się podobać, być dla kogoś nowością, wyzwaniem.

No cóż, stare związki, w ciągu tych wspólnych lat odchowywania piskląt, dawno już się znudziły. Nie wiadomo kiedy my i nasze potrzeby zeszliśmy na odległy plan. Liczyły się tylko dzieci i dom. Większość par, albo przestała już w ogóle ze sobą rozmawiać, albo ranią się słowami lepiej niż niejeden szermierz szpadą. Ale ciągle są razem. Pewnie do czasu, aż jedno z nich nie poczuje do kogoś nowego majowych emocji.

I przypomną sobie wtedy, że z miłości można szaleć! Noce nie przespać myśląc o ukochanej osobie. Świata poza nią i jej potrzebami nie widząc. I na nowo poczują motylki w brzuchu słysząc głos ukochanej osoby lub czytając wiadomość od niej. Będą drżeć od jej dotyku i marzyć o pocałunku… . I tak się będą starać i tak będą zabiegać!

Tylko dlaczego, dlaczego już raz pozwolili tak pięknym uczuciom wypalić się?

I skąd w nich ta wiara, że ich nowy związek nie skończy się tak samo?

LiniSemen

Posted by LiniSemen On Maj - 31 - 2009 Krzyki i szepty
majowe-kochanie

maj Maj to kochanek delikatny.
Najpierw uwodzi nas zapachem bzów i konwalii.
Oczarowuje zielonością młodych listków drżących w leciutkich podmuchach wiatru.
Ozłaca nas promieniami słonka.
Czaruje. Zabiega. Adoruje.
Daje nawet więcej niż oczekujemy.
A to dorzuci tęczę po deszczyku, a to widok bociana spacerującego po łące.

Maj to kochanek nieokiełznany.
Z dnia na dzień bucha wszechobecną zielonością.
Rwie nasze zmysły paletą barw i zapachów.
Wikła nas we wszechobecną orgię zmysłów.
Rozbudza. Rozpala. Tętni.
I my z nim tętnimy.  Pulsujemy. Oczekujemy.

Maj to kochanek doświadczony.
To leciutko trąci nasze zmysły, to nimi szarpnie z sił całych.
Gra na nas, z wprawą mistrza wydobywając och! i ach! z piersi naszych radosnych.
I dech nam zapiera.
I serce zamiera.
Euforia unosi.
A Maj prosi:
Kochaj! Kochaj!! Kochaj!!!
Wszystkich i wszystko! … nie tylko mnie.

LiniSemen

Posted by LiniSemen On Maj - 9 - 2009 Krzyki i szepty
mrowcza-megalomania

wyciszenie Wszystko i wszyscy jakby sprzysięgli się przeciwko mnie! Nic mi się nie udaje! Porażka za porażką!

Czuję wtedy, że za chwilę, albo wybuchnę ze złości, albo się rozryczę. W sercu chowam do wszystkich żal. I za co? Nie do końca wiem. Czuję się skrzywdzona, zraniona. Mam wrażenie, że cały świat sprzysiągł się przeciwko mnie…

Co wtedy robię?

Idę na daleki spacer do lasu, przytulam się do pnia drzewa i chłonę w siebie jego siłę i spokój.

Maszeruję przez pola i łąki wsłuchując się w ptasi śpiew, wypatrując sarn i zajęcy.

Siadam na brzegu rzeki i patrzę w przepływający nurt.

Podziwiam zachód słońca nad łąką, równie piękny jak ten nad morzem.

Kładę się na sianie i wdycham jego zapach.

Idę do lasu na grzyby lub na jagody.

W dni, gdy nie chce mi się daleko spacerować, to po prostu idę do moich kóz, głaszczę je, karmię chlebkiem i patrzę na ich zabawy.

Wszystko zależy od pory roku i dnia. Sposobów mam dziesiątki i zawsze działają.

Po prostu zachwycam się pięknem otaczającego mnie świata i wyciszam się.

Na nowo odzyskuję poczucie proporcji.

I dociera do mnie, że… to ja sama pozwoliłam wielu moim problemom urosnąć do takich rozmiarów!

Tak naprawdę, ja i moje problemy jesteśmy wielcy i istotni tylko w moich własnych oczach. Dla świata nie istniejemy. Po co więc miałby ze mną walczyć?

Odzyskuję właściwe proporcje w ocenie przeszkód, które muszę pokonać. Mobilizuję się do dalszej walki.

Bo życie ciągłą walką jest!

Obym zawsze mogła toczyć ją wg zasad fair play!

LiniSemen

Posted by LiniSemen On Maj - 3 - 2009 Krzyki i szepty
konsumpcja-czasu

uwolnij się Moje i twoje życie to wieczna konsumpcja.

Stałyśmy się jej niewolnicami.

Reklama, tak agresywnie bombardująca nas we wszystkich mediach, wtłacza nam w umysły, że musimy mieć:

nowy samochód…. który tak i tak służy tylko do jeżdżenia,

nowe łóżko… na którym tak i tak będziemy tylko spali,

nowy stół… przy którym tak i tak będziemy tylko jedli,

nowe markowe ciuchy i buty… które tak i tak zaraz okażą się niemodne,

najnowszej generacji kosmetyki… które tak i tak czasu nie zatrzymają.

Szarpiemy się i dajemy z siebie zbyt wiele dążąc do zaspokojenia rozbudzonych potrzeb.

Tylko czy aby na pewno są to nasze potrzeby?

Zatrzymajmy się na chwilę i zastanówmy się, czy to wszystko da nam więcej szczęścia?
Nam i naszej rodzinie?

Pewnie, że możemy jeszcze więcej pracować odkładając swoje prawdziwe potrzeby na później.

Możemy mieć coraz więcej pieniędzy, tylko czy czasu mamy coraz więcej? Doba ma tylko dwadzieścia cztery godziny, a nasze życie z każdą godziną mija.

Pędzimy coraz szybciej do kresu naszych dni łudząc się, że kiedyś uda nam się jeszcze pożyć tak jak byśmy chcieli. Kiedy?

- No , zarobię jeszcze tylko na nowszą wersję samochodu, na nowszy ful wypas telewizor, na wczasy za granicą, na …

Pierdu pierdu, baju baju. Ten pęd nigdy się nie skończy!

Coraz więcej pragniesz mieć. A kiedy chcesz być?

Być sobą. Być szczęśliwą. Byś spełnioną.

Czy będziesz sobą pod warstwą coraz droższych kosmetyków? W coraz modniejszych ciuchach?

Czy będziesz szczęśliwa gnając, do coraz większej liczby zajęć, coraz droższym samochodem?

Czy poczujesz się spełniona za lat kilka kiedy zrozumiesz, że super drogie łóżko będzie zawsze już tylko twoje, puste i zimne?

A może porwałaś się na budowę pokazowego domu, który do reszty wysysa twój czas?

Za wszystko płacimy nie tylko pieniędzmi, ale i swoim czasem. A ten jest najcenniejszy bo nie do odzyskania.

Wsłuchuj się w siebie. Szanuj siebie i swój czas.

Przestań być niewolnicą dwudziestego pierwszego wieku!

LiniSemen

Posted by LiniSemen On Maj - 1 - 2009 Krzyki i szepty

Wieś Stany k. Nowej Soli | Sklep z rękodziełem, papierowąwikliną, ekowyrobami