Zwierzaki

Nic już nie będzie tak jak wcześniej…

powódź 2010

Przed nadejściem pierwszej wielkiej fali, musieliśmy ewakuować nasze zwierzaki w bezpieczne miejsce. I ciągle jeszcze tam są.
Mój mąż,  przy pomocy Piotra,  poprzewoził kozy, capa i świnki oraz kury do Lipin. Znaleźli się dobrzy ludzie, którzy przygarnęli naszych powodzian do swoich obór i stajni. Na ludzi dobrej woli zawsze można liczyć. Króliki trafiły do stodoły Piotra. Strzałka pojechała do Kamila i babci, do miasta. Małgośka z małymi kurczakami siedzi w budynku gospodarczym razem z drugą kokoszką, która wysiedziała nam pięć malutkich, powodziowych kurczaczków. Wykluły się dokładnie w dniu nadejścia pierwszej  fali wezbraniowej. No i cały czas jest z nami Pagon.

Zalaniu i zniszczeniu uległy posiane buraki pastewne i posadzone ziemniaki. Siano, jeżeli będzie to będzie droższe. Nie mam zamiaru narzekać, ale niestety przez powódź nie damy już rady utrzymywać wszystkie nasze zwierzaki. Z ogromnym bólem musieliśmy podjąć decyzję sprzedaży naszych podopiecznych. Sprzedaliśmy już Tuptusię  z jej dwoma maluchami. Szukamy kupców na pozostałe…
Deprecha…

LiniSemen

Podziel się tym wpisem ze znajomymi na:
Tagi:
Dodane przez LiniSemen 8 czerwca 2010 Zwierzaki

Skomentuj

Spam protection by WP Captcha-Free


Wieś Stany k. Nowej Soli | Sklep z rękodziełem, papierowąwikliną, ekowyrobami